Przeciętny człowiek przesypia około jednej trzeciej swojego życia. Zjawisko snu nie jest do końca zbadane, a wśród naukowców wciąż trwa spór co do jego funkcji. Jedno jest pewne – jest on nam niezbędny do życia, a jak wielkie ma znaczenie zrozumie każdy, kto choć raz nie przespał nocy.
Sen to czas wypoczynku dla całego ciała. Jest integralną częścią naszego naturalnego rytmu. Jak stwierdził Immanuel Kant „dla przeciwwagi wielu uciążliwości życia niebo ofiarowało człowiekowi trzy rzeczy: nadzieję, sen i śmiech”. Korzyści z respektowania potrzeb naszego organizmu jest wiele. Po pierwsze stan spoczynku uwalnia nas od stresu. Nieprzypadkowe jest stwierdzenie, że z problemem należy się „przespać”. Naukowcy z University of California w Berkeley, stwierdzili, że w fazie REM, w której pojawiają się sny, mózg przetwarza informacje i emocje nagromadzone w ciągu dnia, niwelując napięcie wywołane przez bodźce negatywne. To dlatego zazwyczaj rano problemy wydają się jakby mniejsze, a nasze, jeszcze tak silne poprzedniego dnia, zdenerwowanie, jest słabsze i traci na znaczeniu.
Jak stwierdził na łamach czasopisma Current Biology, naukowiec Matthew Walker, z badań wynika, że sen stanowi formę naturalnej terapii. Dzieje się tak dlatego, że zmniejsza się aktywność części mózgu odpowiedzialnej za emocje, na rzecz kory przedczołowej odpowiadającej za racjonalne myślenie. To pozwala przywrócić naturalny stan rzeczy wszelkim wydarzeniom, którym, działając pod wpływem emocji, nadaliśmy zbyt wielkie znaczenie. „Porządkowa” funkcja mózgu w trakcie snu sprzyja także nauce. Często mogą przekonać się o tym studenci, którzy przez całą noc uczą się na ważny egzamin.
Choć zdołają przeczytać więcej od swoich pogrążonych we śnie znajomych, ich mózg nie będzie w stanie przyswoić i przetworzyć nadmiaru materiału. Konsekwencją takiego postępowania jest zazwyczaj poczucie pustki w głowie lub wręcz przeciwnie, chaosu, który uniemożliwia koncentrację. Najlepszym sposobem na naukę jest przyswajanie materiału i sen. Jak donosi Newsweek.pl, fińscy naukowcy z uniwersytetu w Turku przypuszczają, że dzieci są w stanie uczyć się języka także w trakcie snu. Przeprowadzili badanie na grupie trzydziestu niemowląt, puszczając im w trakcie spoczynku zarejestrowane na taśmie magnetofonowej samogłoski. Okazało się, że mózg reagował na dźwięki, a naukowcy stwierdzili, że aktywność ta sprzyja zapamiętywaniu języka.
Sen wyzwala także kreatywność. Człowiek wie kim jest i do czego dąży, tylko kiedy jest w stanie zrozumieć samego siebie oraz odczuwa wewnętrzny spokój. Rzeczywistość nierzadko jednak zmusza nas do robienia rzeczy, na które nie mamy ochoty, odgrywania ról, sprostania wszelkim obowiązkom oraz oczekiwaniom innych. Umysł ma skłonność do analizowania wszelkich problemów, stresujących sytuacji, tym samym prowadząc tylko do złego samopoczucia. Sen pobudza kreatywność, ponieważ odcina wszelkie racjonalne myślenie, a uwalnia pragnienia i lęki skrzętnie ukrywane przed światem.
Warto mieć przy łóżku notes i długopis, bo często tuż przed snem lub zaraz po przebudzeniu mogą pojawić się pomysły lub rozwiązania nurtujących nas problemów. Poza tym sen jest sprzymierzeńcem szczęścia, ponieważ dodaje energii na przezwyciężanie wszelkich trudności w ciągu dnia. Ważne jest również w tym przypadku optymistyczne nastawienie. Tuż przed snem warto powiedzieć sobie kilka pozytywnych zdań. Pomimo tego, że może wydawać się to naiwne i banalne, mózg zapamiętuje nasze stwierdzenia.
Jeżeli wciąż powtarzamy negatywne sformułowania, w końcu w to uwierzymy. Najprostszym sposobem na działanie autosugestii jest nastawienie wewnętrznego budzika. Na chwilę przed zaśnięciem, należy wymówić lub zwizualizować w myślach godzinę, o której zamierza się wstać. Zaskakujące, jest, że obudzimy się dokładnie lub nawet pięć minut przed wyznaczoną porą. Sprawą oczywistą jest natomiast wpływ snu na nasz potencjał umysłowy i fizyczny w pracy. Przy niewyspaniu kawa może pomóc, ale oczywiste jest że po pewnym czasie natura weźmie odwet za zaburzanie jej naturalnego rytmu, pogrążając nas w kilku lub nawet kilkunastogodzinnym śnie. Niebagatelne znaczenie ma również dla zdrowia i urody.
Jeżeli chodzi o tą drugą kwestię, sprawa jest oczywista. Zarwane noce przejawiają się w sinych pręgach pod przekrwionymi oczami i pozbawioną blasku cerą. Wpływ na zdrowie jest łatwo zauważalny w czasie choroby. Podczas snu organizm regeneruje się i wzmacnia system odpornościowy, dlatego jest tak istotny w kuracji. Brak stanu spoczynku natomiast wyniszcza organizm. Dowiódł tego Randy Gardner, który w latach 60’tych, w wieku 18 lat, postanowił poddać się badaniu i sprawdzić jakie konsekwencje przyniesie brak snu. Badanie przeprowadził amerykański naukowiec William Dement. Randy nie spał jedenaście dni, czyli dokładnie 264 godziny. W tym czasie oprócz obezwładniającej potrzeby snu, Randy odczuwał zły nastrój, problemy z koncentracją i krótkotrwałą pamięć. Pojawiły się także zaburzenia ruchu, mowy oraz halucynacje. Rekordzista Guinnessa w niespaniu, Tyler Shields wytrzymał bez snu 40 dni, narzekał przy tym na gorączkę, ból oczu i brak czucia w nogach. Nie są konieczne tak spektakularne dowody, by zrozumieć jak bardzo potrzebujemy snu. Wystarczą problemy z bezsennością, by przekonać się o jego zbawiennym wpływie na nasze życie.
W kolejnym artykule z tej serii znajdą Państwo informacje na temat sposobów na zdrowy sen.
Dla zainteresowanych polecam książkę Zdrowy sen źródłem energii życiowej, autorstwa Heide Marie Geiss, z której zostały zaczerpnięte niektóre informacje na potrzeby artykułu.