Branża kosmetyczna jest dziś silnie rozbudowana. Na sklepowych półkach można odnaleźć wiele kosmetyków z tego samego rodzaju, oferowanych przez różne marki, w rozmaitych opakowaniach, cenach i formach. Najczęściej robiąc zakupy kierujemy się zewnętrznym wyglądem produktu, jego kosztem i zapachem. To jednak błąd, gdyż żadne z tych wytycznych nie wskażą nam co tak naprawdę kryje się pod pięknym i pełnym chwytliwych haseł opakowaniem. Producenci kuszą nas reklamami z kobietami o nieskazitelnych cerach i z niesamowicie lśniącymi włosami. Każdy zdaje sobie sprawę, że w rzeczywistości wygląd skóry nigdy nie dorówna tej ze zdjęć, precyzyjnie poprawionej w programach graficznych.
A jednak. Kupujemy nie produkt, a pragnienie atrakcyjnego wyglądu, co pociąga za sobą spełnienie ukrytych psychologicznych potrzeb. Najczęściej okazuje się jednak, że kuszący zapach, przyciągające wzrok opakowanie i wszystkie obiecywane właściwości produktu niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Może być wręcz przeciwnie, niektóre kosmetyki pogarszają stan skóry, sprawiając, że staje się problemowa. Mogą to być różne reakcje, na przykład podrażnienia, zaczerwienienia, przesuszenie lub nadmierne wydzielanie sebum.
W walce z powstałymi reakcjami sięgamy po kolejny kosmetyk, który może redukować działanie pierwszego, ale powoduję kolejne komplikacje. Często kupujemy produkty o zbyt silnym działaniu, które naruszają naturalne funkcjonowanie skóry. Można temu zapobiec wybierając właściwe kosmetyki. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest zwracanie uwagi na ich skład.
Barwniki, aromaty, konserwanty i inne substancje chemiczne
Zakupy kosmetyków nie są jednak proste, zwłaszcza dlatego, że skład najczęściej wydaje się enigmatyczny. Są to nazwy substancji podane w języku angielskim bądź łacińskim, zgodne z nomenklaturą INCI, czyli międzynarodową nomenklaturą składników kosmetycznych. Tak jak w przypadku artykułów spożywczych również w kosmetykach skład jest podany według zawartości procentowej, w kolejności malejącej. Im dłuższy skład tym więcej substancji chemicznych. Jak nie pogubić się w niejasnej nomenklaturze i wiedzieć, co tak naprawdę kryje się pod nieznanymi nazwami? Przede wszystkim należy wiedzieć, co może wchodzić w skład produktów kosmetycznych. Są to tłuszcze, woski, faza wodna, emulgatory, substancje nawilżająco-natłuszczające, składniki zapachowe, konserwanty, barwniki oraz filtry przeciwsłoneczne. Zaczynając od początku, w sztucznych kosmetykach zawarte są oleje mineralne pochodzące z ropy naftowej, które tworzą na skórze nieprzepuszczalną powłokę, uniemożliwiając jej swobodne oddychanie. Do tłuszczy tych zaliczamy parafinę płynną, silikony i powszechnie stosowaną wazelinę, która jest tania i doskonale sprawdza się jako wypełniacz. Jeżeli na opakowaniu znajdziemy nazwy Paraffinum Liquidum/Mineral Oil/Paraffin Oil/Petrolatum oznacza to, że produkt zawiera związki pochodzące z ropy naftowej. Kolejnym składnikiem są woski, które w kosmetykach najczęściej reprezentowane są jako związki mikrokrystaliczne, w tym polimery etylenu, propylenu, estry syntetyczne oraz polietylenoglikole, które mogą powodować zablokowanie gruczołów łojowych oraz potowych. Sztuczne produkty zawierają także emulgatory, oznaczone jako PEG oraz PPG, które mogą osłabić skórę, sprawiając, że stanie się ona wrażliwa na działanie czynników zewnętrznych. Wszelkie chemiczne składniki zapachowe, mają za zadanie tylko uatrakcyjnić produkt. Nie są wskazane dla ludzi skłonnych do alergii. Jeżeli na etykiecie artykułu znajdziemy napis Perfume/Perfum/Aroma oznacza to, że jest on perfumowany. Do sztucznych substancji zapachowych należą m.in. amyl cinnamal, benzyl alkohol, eugenol, farne sol oraz linalool. Możemy odnaleźć także pigmenty i barwniki syntetyczne, oznaczone jako synthetic colors, w tym FD&C oraz D&C, a także różnego rodzaju chemiczne filtry przeciwsłoneczne, np. benzophenone-4. Pokaźną grupę stanowią konserwanty, które przedłużają trwałość produktu oraz zapobiegają namnażaniu się bakterii. Mogą one powodować reakcje obronne organizmu w postaci alergii. Ich dopuszczalność
w produkcji kosmetyków oraz nieprzekraczalne dawki procentowe są prawnie uregulowane. Znajdziemy wśród nich m.in. parabeny (np. butylparaben, ethylparaben), fenoksyetanol, hydantoinę, benzoic acid/benzoate (kwas benzoesowy), salicylic acid/salicylate (kwas salicylowy), sorbic acid/sorbate (kwas sorbowy), z-phenoxyethanol, methyl isothiazolinone, formaldehyde, glutaral, magnesium nitrate (azotan magnezu) . Oprócz tego konwencjonalne kosmetyki mogą zawierać zagęszczacze, w tym sodium chloride (chlorek sodu), pochodne celulozy oraz gumę arabską. Szczególnie niebezpieczne są składniki, które pod wpływem wysokiej temperatury wytwarzają szkodliwy dla skóry formaldehyd, może to nastąpić
w kosmetykach zawierających 5-Bromo- Nitro-1,3-Dioxane, 2-Bromo-2 Nitropropane-1-3-Diol, Imidazolidinyl Urea, Diazodidinyl Urea, Methenamine, Quaternium 15, oraz DMD Hydantoin.
Zgodnie z naturą
W przypadku kosmetyków naturalnych sprawa jest prosta. Producenci chcąc wprowadzić na rynek artykuły ekologiczne muszą unikać wszelkich substancji, które mogą szkodzić zdrowiu, albo istnieją co do nich podejrzenia o negatywne działanie. Nie testują oni swoich kosmetyków na zwierzętach. Ponadto ich wiarygodność potwierdzają odpowiednie certyfikaty. Zazwyczaj takie produkty wykazują krótszą trwałość, z powodu braku sztucznych konserwantów. Zawierają za to naturalne odpowiedniki chemicznych substancji. Coraz częściej w sklepach możemy odnaleźć kosmetyki naturalne. Ich cechą charakterystyczną jest stosunkowo krótki skład w porównaniu do kosmetyków konwencjonalnych. Najczęściej zawierają mieszanki wyciągów z roślin i ziół , które korzystnie wpływają na naszą skórę. Nie powodują reakcji alergicznych oraz nie zatykają porów. W zależności od składu wykazują właściwości łagodzące, ściągające, nawilżające, natłuszczające, tonizujące lub antybakteryjne. Doskonale sprawdzają się we wszelkiego rodzaju stanach zapalnych skóry. Dzięki braku sztucznych składników nie ingerują w naturalne funkcjonowanie skóry, co umożliwia jej regenerację. Zawierają jedynie nieprzetworzone chemicznie surowce naturalne oraz lecznicze rośliny zielarskie. Do popularnych składników zalicza się ekstrakt z kory brzozowej, masło kakaowe, masło karite, olej jojoba, olejek arganowy, aloes, wosk pszczeli, nagietek oraz ekstrakt z rumianku.
Anna Herman
witam! dlaczego substancja DMD Hyndatoin jest aż tak szkodliwa? Mam ją w swoim żelu na ostatnim miejscu i trochę się przestaszyłam..
Trzeba patrzeć na składy…Ja od jakiegoś już czasu kupuję tylko podkład mineralny od Earthnicity Minerals, który ma bardzo krótki skład i jest bezpieczny dla mojej cery 😀