Skończyło się lato a wraz z nim dla większości z nas czas urlopowego wypoczynku. Powracamy do rutyny dnia codziennego – pracy, obowiązków domowych, problemów szkolnych naszych pociech. Zdarza się jednak ,iż myśl o podjęciu tych zadań wywołuje uczucie nerwowego niepokoju , a niekiedy nawet lęku i przygnębienia .
Czy rozpoznajecie Państwo te symptomy u siebie ? Jeśli tak, to uwaga!- być może znajdujecie się na prostej drodze do „Burnout“ czyli „syndromu wypalenia“.
Kogo najcześciej dotyka burnout?
Perfekcyjnie zorganizowani, odnoszący sukcesy w pracy, znakomicie radzacy sobie z wychowaniem dzieci, prowadzeniem domu, zadbani i atrakcyjnie wyglądający, opiekuńczy i kochajacy partnerzy- tego wymaga od nas dzisiejszy świat, takimi obrazkami karmią nas na codzień reklamy telewizyjne, zakodowując gotowe wyobrażenia i wzorce. Biada temu, kto nie jest w stanie im sprostać! A przynajmniej własnym oczekiwaniom w stosunku do swojej osoby , które w praktyce najcześciej niewiele różnią się od tego schematu. Psychiczna presja karmiona dodatkowo w wielu przypadkach skłonnością do perfekcjonizmu stale rośnie.
Tak więc właśnie osoby stawiające sobie w życiu wysoko poprzeczkę są specjalnie narażone na wpadnięcie w pułapkę o nazwie „burnout”.
I chociaż początkowo termin ten wiązano przede wszystkim z kontekstem zawodowym , to dzisiaj wiemy, iż dotyczyć on może osób w każdej sytuacji życiowej.Objawy burnout’u mogą powstać zarówno w wyniku stresujących czynników związanych z pracą zawodową, jak i z sytuacją prywatną.
W sposób szczególny zjawisko to dotyczy osób, od których oczekuje się dużego zaangażowania emocjonalnego w to, co robią.Tak więc nie tylko nauczyciele czy lekarze zagrożeni są tym problemem.Mogą to być równie dobrze rodzice upośledzonego lub chronicznie chorego dziecka, którzy nie wiedzą, jak przełamać sytuację bez wyjścia-
z jednej strony wysokim poziom obowiązków a z drugiej wyczerpanie własnych sił i ograniczenia wytrzymałości na obciążenia i stres.
Syndromem burnout dotkniętych jest według aktualnych badań powyżej 30-tu zawodów – oprócz wyżej wspomnianych nauczycieli i lekarzy na liście figurują także n.p. pracownicy socjalni, terapeuci, pielęgniarki , wreszcie gospodynie domowe.
Jakie są sygnały zagrażającego kryzysu?
Każdemu z nas znana jest sytuacja, kiedy wracając po pracy do domu czujemy się wykończeni, kiedy odliczamy dni do następnego wekeendu lub urlopu , kiedy na myśl
o następnym dniu boli nas głowa a rankiem trudno nam się podnieść z łóżka.
Jeśli coraz częściej zaczynają przydarzać się nam pomyłki lub błędy, bo trudno się jest skoncentrować, jeśli koledzy działają na nerwy a w wykonywanej pracy widzi się coraz mniej nie tylko przyjemności ale i sensu, to należy potraktować to jako sygnały kryzysu.
Często dochodzą objawy cielesne takie jak szum w uszach, bolesne napięcia mięśni lub bóle stawów. Niewiele osób myśli przy tym o syndromie burnout. Od dłuższego czasu rośnie liczba osób, które zgłaszają się do lekarza z szeregiem dolegliwości,dla których nie można stwierdzić organicznego podłoża. Coraz częściej tacy pacjenci zostają kierowani do psychologów, którzy po wnikliwym zapoznaniu się z problematyką stawiają diagnozę Burnout.
Reasumując- osoby dotknięte z czasem całkowicie „rozdają” swoją energię i siły, tracąc radość i ochotę do pracy, czują się puste i wypalone. Stąd pochodzęca z języka angielskiego nazwa tego syndromu „burnout”, której jako pierwszy użył w roku 1974 amerykański psychoanalityk Herbert Freudenberger.W konsekwencji wzrasta subiektywnie odczuwany poziom stresu.Zmęczenie, zmniejszenie wydolności fizycznej i psychicznej , utrata poczucia własnej wartości a w dalszej kolejności uczucie rozpaczy a nawet utraty sensu życia to dalsze, bardzo poważne konsekwencje tego procesu.
Czy można samemu właściwie zinterpretować te wskazówki?
Bez wątpienia nie jest to łatwym zadaniem.W przypadku „Syndromu wypalenia“ objawy fizyczne i psychiczne mogą występować niezależnie od siebie lub w różnorodnych połączeniach ze sobą.
Symptomy fizyczne przypominają czasami grypę; paleta jest szeroka i sięga od bólów mięśniowych i nadmiernej potliwości po bóle migrenowe głowy a nawet bóle uszu.
Czasami ma się wrażenie, że to “zwykłe” przesilenie, przepracowanie.
Z objawów psychicznych przeważają uczucie braku radości życia, zmęczenia, zniechęcenia.Osoby dotknięte syndromem burnout czesto stawiaja sobie pytanie- “Przecież tak chętnie wcześniej ……..,dlaczego nie mam już na to ochoty?”
Właściwa diagnoza jest tym trudniejsza ,iz burnout ma najczęściej przebieg długotrwały, powolny, chroniczny- objawy rozwijają się stopniowo miesiącami a nawet latami, przy czym fazy zmeczenia coraz to przeplatane są fazami poprawy.Fakt ten bardzo często działa myląco, opoźniając rozpoznanie problemu i odpowiednią reakcję na niego.
Tak więc “Syndrom wypalenia” ma charakter procesu, który charakteryzuje się postępującym zmęczeniem, zmniejszeniem wydolności w pracy oraz rosnącym uczuciem wewnetrznej pustki. Osoby nim dotknięte nic nie cieszy, czują się one w coraz większym stopniu depresyjnie, kontakty towarzyskie ulegają ograniczeniu lub calkowitemu zerwaniu.
Jak mozna zapobiec syndromowi burnout?
Jeśli chodzi o profilaktykę oraz leczenie syndromu burnout badania pokazują ,iż istnieje duża rozbieżność między zaleceniami i poradami w publikacjach książkowych i prasowych a zebranymi doświadczeniami.
Z pewnością na początek pomocne jest postawienie sobie paru istotnych pytań:
- Czy zauważam u siebie opisane wyżej symptomy?
- Co szczególnie mnie stresuje?
- Czy sama przyczyniam się do powstania tego zaburzenia?
- Kiedy, w jakich sytuacjach przekraczam moje granice?
- Jakie czynniki mojego otoczenia przyczyniają się do powstania tego problemu?
- Na które z nich mam wpływ, a na które nie?
W pierwszym rzędzie należy w życiu zawodowym szukać możliwości ułatwień, które podwyższą motywację do pracy ( wiadomo, iż wysoki stopień trudności i stres na dłuższą metę- zniechęcają).Natomiast prywatnie dla zachowania wyważonej psychiki niezbędne jest znalezienie czasu na odpoczynek ,sport , hobby, przy czym warunkiem jest uwolnienie myśli od ewentualnych problemów zawodowych.
Kolejną ważną rzeczą w profilaktyce syndromu burnout jest zastanowienie się nad własnymi zainteresowaniami i potrzebymi oraz ich realizacja. Spróbujcie Państwo przeznaczyć parę razy dziennie chociażby kilkanaście minut na odprężenie a w trakcie tych faz zapomnienie o problemach dnia codziennego.
Następna reguła- nie wszystko zawsze musi być perfekcyjne. Zbyt wysokie wymagania lub oczekiwania w stosunku do swojej osoby zmniejszają cesto motywację i przyczyniają się w ten sposób do rozwoju syndromu burnout.
Jeżeli jednak proces ten jest już zaawansowany do tego stoppia, iż na wyżej wymienione pytania nie jesteście Państwo w stanie samodzielnie odpowiedzieć lub nie czujecie się Państwo na siłach realizować swoich własnych zamierzeń i potrzeb, to najwyższy czas poszukać profesjonalnej pomocy.
I jeszcze jedno- szukanie pomocy nie oznacza wcale przyznania się przed sobą samym do słabości.Wręcz przeciwnie- zwrócenie się o pomoc oznacza zrobienie dla siebie.czegoś dobrego !
Grażyna Wałęga