Jeśli przez cały okres zimy czujesz się rześki i jesteś w pogodnym nastroju, to należysz do grupy prawdziwych szczęściarzy. Wiele bowiem osób, jak potwierdzają badania naukowców, zapada o tej porze roku na tzw. zimową depresję. Cechuje ją nastrój zniechęcenia, zmęczenia, przygnębienia, nudy, czy wręcz melancholii i apatii.
Przyczyna jest tak prosta, jak zaskakująca- zbyt mało światła! Jak wykazały badania przeprowadzone na Uniwersytecie Medycznym w Wiedniu co ósma osoba odczuwa w miesięcach zimowych, szczególnie w okresach ze zredukowanym nasłonecznieniem, zmiany psychiczne i fizyczne.
Badacze udowodnili, iż nie są one wcale wytrworem naszej wyobraźni. Decydującą rolę odgrywa przy tym serotonina należąca do grupy tzw. neuro-przenośników, która odpowiedzialna jest w organizmie za nastrój, sen oraz apetyt. Jesli poziom jej jest wystarczający, czujemy się zadowoleni i pełni energii. Jej niedobór natomiast prowadzi do objawów depresji oraz wzmożonego apetytu. Fakt, iż brak światła prowadzi do zaburzeń poziomu serotoniny znany jest naukowcom nie od dzisiaj.Badaczom z Uniwersyteckiej Kliniki Psychiatrycznej udało się jednak zgłębić mechanizm tego fenomenu. Pod lupę wzięli oni szczególnie tzw. receptor 1A serotoniny, który służy jako dok komórki nerwowej i funkcjonuje znacznie gorzej u osób z depresją i zaburzeniami na tle lękowym. Okazało się, iż receptor ten funkcjonuje także znacznie gorzej w okresach , kiedy mamy zbyt mało światła słonecznego.
A teraz dobra wiadomość dla wszystkich , którzy cierpią z powodu zimowego splinu. Te same badania wykazały, iż mechanizm ten można „oszukać”. Depresyjne symptomy ulegały znacznej poprawie już po tygodniu terapii sztucznym światłem o odpowiednim „dziennym”spektrum . Handel oferuje lampy o mocy 10.000 Lux. Codziennie 30 min. takiej światłoterapii zwykle wystarcza.O sposobie bezpiecznego korzystania z takiej lampy najlepiej poinformować się indywidualnie u sprzedawcy. Jeszcze lepiej na komórki naszego ciała oddziałuje specjalna terapia śwaitłem barwnym. W dalszym ciągu jednak najlepszym sposobem terapii oraz zapobiegania depresjii zimowej jest ruch na świeżym powietrzu- 30 min.jogginu lub nordic walking przy dziennym świetle doskonale podnosi zbyt niski poziom serotoniny.
A na koniec ku pokrzepieniu dusz jeszcze jedna dobra wiadomość. Z dnia na dzień dzień staje się coraz dłuższy drodzy Państwo .Więc „aby do wiosny”…
Grażyna Wałęga